Archiwum październik 2014


paź 31 2014 25 letnia starosc
Komentarze (0)

Dzisiejsza notka nie będzie o narzekaniu na podłe życie czy płaczem nieudacznika. O nie nie nie. Będzie o czymś zupełnie innym.

 

Z racji że dostałem do ręki wypowiedzenie motywacja do pracy spadła do poziomu na którym nie była od dawien dawna. Generalnie w dupie to mam i nikt ani nic nie nakłoni mnie do wykonywania moich obowiązków. Z tego też głupiego powodu dałem się namówić wczoraj na piwsko, sztuk jeden. Oczywiście jak można to było przewidzieć bo od wielu lat się to sprawdza z jednego piwska zrobiło się pięć i pół litra. Co w skrócie oznacza że byłem przaśnie najebany. W trakcie trwania tego wszystkiego przelało się przez knajpę sporo osób. Małolaty, dużolaty, różni najróżniejsi. Z racji że byłem w dresie te odstawione panienki nawet przecież nie spojrzą na takiego zbója. Nie ta liga. No cóż to nie był ani czas ani okazja na podryw więc nie specjalnie się tym przejmowałem. Nie mniej jednak mimo że już później oprócz urżnięcia sie jak prosię niczego innego nie oczekiwałem, pojawiła się młodziutka może 20-letnia dziewczynka, śliczna jak aniołek(z racji że byłem juz zrobiony nie ufałem swoim oczom i pamięci dlatego sprawdziłem rano jak wygląda na zdjęciach na facebook'u). Ta odważna i uśmiechnięta dziewuszka mnie zaczepiła i zaczęliśmy rozmawiać. Na co wszystko patrzył krzywym wzrokiem dwumetrowy grubas (ale o nim nieco później). Z Asią bo tak się ów niewiasta nazywa, zamieniłem raptem kilka słów i równie szybko zniknęła jak się pojawiła. Przyznam się bez bicia że zachowałem się jak amator i już myślałem że jej więcej nie zobacze. Trudno, aczkolwiek szkoda. Na moje szczęście wyszedłem na peta dokładnie w tym momencie w którym jej ekipa opuszczała lokal, wiec poprosiłem ją o numer i zaprosiłem na piwko. Wszystko w standardzie, nic szczególnego prawda? Otóż nie do końca i nie mam na myśli wsciekłego grubasa. Dziewczyna na rozchodne uraczyła mnie takim o to tekstem: "A ja nie jestem dla Ciebie za młoda?"

 

No nie, no po prostu kurwa no nie, zabrzmiało to jakbym był 50 letnim pedofilem a ona 13 latka z gimnazujm. Przyznam się szczerze że nieco mnie to ubodło. Nigdy o sobie nie myślałem jak o starym ludziu. Puściłem to między uszami. A może ja faktycznie się starzeje??

 

A teraz wróćmy do grubasa, grubas jak to grubas, był gruby, mial dwa metry wzrostu, pryszcze na gębie i wyglądał jak gracz World of Warcraft. Grubas najwidoczniej miał swierzbienie w kroku bo każdą wraz z która przyszedł w ekipie próbował podrywać. Zaczął od stawiania takiej cycatej blondynie, całkiem fajna notabene i miała naprawde fajne cycki, była tylko troche za gruba. Cycata blondyna łasiła sie ale za plecami miała ulizanego rurko-geja który miał zdecydowanie mniej odwagi od blondyny a już na pewno był bardziej zniewieściały. Piękny chłopiec, jego stary do dziś jest pewnie święcie przekonany że ma córke. Gdy grubas skończył stawiać a cycata blondyna się już najebała, olała sikiem prostym grubasa i rzuciła sie na chudzielca w rurkach namiętnie go całując. Mam nadzieje że ją pyknął. Może zmężnieje. Grubas widząc swoje niepowodzenie zaczął się zabierać za Asie która sprytnie zaczęła rozmowę ze mną. Sam teraz nie wiem czy byłem tylko wybawicielem czy obiektem zainteresowania. Grubas smutny wypił jeszcze dwie lufy i to chyba on spowodował opuszczenie knajpy przez ekipę.

 

Ja zająłęm się dalej swoim przepysznym jasnym piwkiem z belgii za 14 zl za 0,33 lanym z kija i wódką podtykaną mi pod nos przed barmana (wódka była darmo, barman chciał się po prostu upić) wieczór zakończył się dość spodziewanie, nie wiem jak dotarłem na chate a dzisiaj od rana napierdala mnie okrutnie łeb a w pracy nie byłem.

 

Wszystko kurwa zgodnie z planem...

badmf   
paź 27 2014 Wszechobecny KICZ.
Komentarze (2)

Ostatnio odkryłem pewną zależność. Dość ciekawą ale i szokującą wręcz. Młode siksy nie znają filmowej klasyki. Nigdy nie oglądały psów, wielkiego szu czy sztosu. Baa...  W ten weekend siedząc nad morzem pomiędzy seksem a seksem dziewczyna przyznała się że nawet Matrixa nie zna, ona do cholery nie zna nawet Lord of the rings! Jeszcze jestem w stanie zrozumieć 18-19 letnie szprychy, ale 21 lat i nie znac Lord of the rings? Potem też dowiedziałem się że nie zna takiej pozycji jak Star Wars... Pomiędzy nami jest raptem 4 lata różnicy to przecież nie aż taka przepaść... Tą część uznałbym za ciekawą szokujące jest zupełnie coś innego, jesteście gotowi? (werble) One wszystkie oglądały "Twilight"

 

Szokująca jest jeszcze jedna rzecz która ta całkiem przyjemnie kształtna malolata mi powiedziała. Ma 21 lat, dziewictwo straciła raptem pare miesięcy temu (co jest pozytywne) i jeśli do 30stki sobie nikogo nie znajdzie na stałe to złapie faceta na dziecko. Czyli zniszczy komus życie by spełnić swoje potrzeby macierzyńskie. To jest tak cholernie podłe i głupie że przypomina mi dlaczego tak dużą uwagę przykladam do zabezpieczania się. Co baby mają w tych łbach że są w stanie wpaść na taki pomysł? Spierdolą życie facetowi, sobie bo prawdopodobnie będą musiały same tego dzieciaka wychowywać i dzieciakowi bo nie będzie miał ojca.

 

Genialny plan. I niech mi ktoś powie że facet to świnia.

 

Jest jednak zabawna sytuacja z dzisiejszej notki, wlaśnie zostałem zwolniony ;-)

 

badmf   
paź 22 2014 Dziewice czyli zmora faceta.
Komentarze (0)

Dziewice. Czyż nie jest to marzenie każdego młodego pełnego ideałów faceta, by jako pierwszy posiąść kobietę którą się kocha i zamierza spędzić z nią resztę swojego życia jak w bajce? Czyż to nie jest piękne? Ano nie jest. W dzisiejszych czasach dziewczyny walą się jak domy w afganistanie i dziewictwo tracą gdy jeszcze jest to nielegalne. Małe kurewki. Nie mniej jednak miałem (nie)przyjemność być tym rozdziewiczającym. PRZEJEBANE. Było to dawno temu kiedy sam miałem jeszcze naście i byłem chodzącą mieszanką hormonów z kutasem stojącym na sztorc przed 29h na dobe. Nie mniej jednak wtedy były jeszcze w moim wieku dziewice i na taką też trafiłem. Fakt że miałem ja ochotę bzyknąc już pierwszego dnia a co mi się oczywiście nie udało mówi sam za siebie. Przygotowania do rozdziewiczenia są jak przygotowania do paraolimpiady, przygotowujesz się osiągasz sukces ale wracasz do domu i zdajesz sobie sprawę, że dalej jestes niepełnosprawny. Bez sensu. Jasne pociupciasz sobie, ale seks będzie niezadowalający bo dziewucha to kłoda, a jak jeszcze Ty nie masz doświadczenia to lepiej zwalić konia. Serio.

 

Nie sądziłem jednak że spotka mnie to w momencie gdy nie będę miał już naście a dwadzieścia-pare, historia nie jest nowa, jest z przed mniej wiecej 2 lat. Spotkałem śliczną wysoką zgrabną blondyneczke. Taka chodząca urocza dziewuszka, 19 letnia i jak się okazało dziewica. Tu miałem lekki zgryz, ale pomyślałem, raz się przemęcze a potem będę miał raj na ziemi, bo taka zdrowa 19-sto latka o niczym innym nie myśli tylko o tym żeby się bzykać. Tak myślałem wtedy. Ehe, cały plan wpizdu. Po pół roku starań (!!!!) nic, no zupełnie kurwa nic, nawet się za cycka nie dała złapać. Ja cież pierdolę. Okazało się że dziewczyna nie odczuwa pociągu seksualnego. Zupełnie. Zero. Seks dla niej jest tylko smutną koniecznością do zrobienia sobie dziecka, nic więcej. I z tego też powodu seks tylko po ślubie co mi zresztą na końcu naszego bycia razem oznajmiła. Osłupiałem. Ale zdałem sobie też sprawę że jako jej przyszły mąż mógłbym liczyć na seksik tylko do czasu aż zmajstrowałbym dzieciaka, a potem posucha, chyba że zapragnęłaby drugiego. I wyobraziłem sobie ten pierwszy rozdziewiczający seks w jej płodne dni, forma zalana, mały za 9 miesięcy i żadnego więcej seksu. Chryste Panie. Chyba musiałbym się wykastrować.

 

Z drugiej strony dzisiaj rozmawiałem o tym z moją dobrą koleżanką i zwróciła uwagę na jedną rzecz o której wcześniej nie pomyślałem, mianowicie, 40sto letnia, ładna kobieta, dziewica, stara panna, z kotami, na własne życzenie. I stąd ta notka dzisiaj. Przaśnie, prawda?

badmf   
paź 17 2014 Homoterror
Komentarze (2)

Od jakiegoś czasu można zaobserwować wszechobecny homoterror. Osoby homoseksualne, de facto w żaden sposób nieprzydatne społeczeństwu domagają się praw i tolerancji. Jakoby homoseksualizm był naturalny. Jaki kurwa naturalny ja się pytam. Zwykłe zwyrodnienie i choroba. Chcesz się walić w dupala ze swoim partnerem, wal się ile dusza zapragnie, aż przestaniesz trzymać i zaczniesz srac w gacie. Ale nie mówcie wszem i wobec że to jest naturalne, bo nie jest. Właściwie powinniście być wdzieczni heteroseksualnym rodzicom że nie skończyliście jako plemnik w dupie jakiegos homoseksualnego Andrzeja w rurkach.

 

Jestes homoseksualistą? Bądź sobie, w domowym zaciszu, nie obnoś się tym dumnie po mieście. Bo nie ma żadnego powodu do dumy. Homoseksualizm jest obrzydliwy, koniec kropka i nie trzeba go wyciągać na widok publiczny. Dość tego pierdolenia że jesteście dyskryminowani. Skoro obnosisz się z tym że jesteś dziwakiem to nie bądź zaskoczony że ktoś Cię dyskryminuje. To tak jakbym ja wchodził do knajpy, wśród jedzących ludzi, siadał obok nich, po czym srał na talerz i się tym zajadał a potem płakał że nikt tego nie toleruje. No kurwa.

 

Jeszcze budują jakieś pedalskie tęcze na cześć homogłąbów. Zajebiście że wydaje sie publiczną forse dla uciechy paru pedziów. To jest głupota a nie tolerancja i nie prowadzi do niczego produktywnego. Tolerancja dla homoterrorystów powoduje wzrost ilości tego tałatajstwa. A im ich wiecej tym mniej heteroseksualnych ludzi a bez tych, światu grozi zagłada, bo zdradzę wam sekret. W parach heteroseksualnych NIE RODZĄ SIE DZIECI. A zgodnie z badaniami, adopcja dzieci przez pary homoseksualne jest dużym błędem bo spora ilość tych dzieci jest molestowana i wykorzystywana dla homoseksualnych uciech. Mama mamą, tata tatą, rozróżniajcie.

 

Zatem, żyjcie sobie w swój homo-sposób bo nikt was nie prześladuje na dobrą sprawę, ale nie propagujcie czegoś co jest nienaturalne. Nie zmuszajcie by normalni ludzie musieli patrzeć na te obrzydlistwa i to WY zacznijcie być tolerancyjni dla NAS z racji ze jesteście mniejszością zamiast domagać się tolerancji w drugą stronę. Bądźcie tolerancyjny dla tych którzy nie chca waszych dziwactw oglądać. I będzie spokój.

badmf   
paź 14 2014 Jestem pierdolonym amuletem szczęścia.
Komentarze (0)

Polska - Niemcy 2:0, wiedzą wszyscy, media trąbią i dla nikogo to nie jest raczej tajemnicą. O czym media jednak nie mówia to to, że ja ten mecz oglądałem w niemczech. W samym cholernym centrum Monachium. I darłem morde przy każdym golu. Samotny bohater za pijanymi liniami wroga. No może nie taki samotny, bo byłem z wujasem. Zdoiliśmy dwie butelki Jacka Danielsa i napierdoleni jak szpaki usneliśmy gdzie kto padł. Czuję się ojcem tego sukcesu, nie dziękujcie.

 

Wróciłem wczoraj w nocy, szybkie golonko i prasowanie najlepszej koszuli by rano wyglądać jak milion dolców. Na codzień się tak nie noszę bo mi się zwyczajnie nie chce ale przyznam się sam przed sobą a nie jestem próżnym narcyzem, że kurewsko dobrze wygladam w marynarce i koszuli, może bym sobie znalazł babę która prasowałaby mi koszule i nosiłbym się tak na codzień? Ale to by znowu oznaczało że trzeba by z nią zamieszkać i ja znosić. To chyba za dużo jak na prasowanie koszul. Ten plan musze odłożyc na później. No i coś mi się wydaje że taniej by było za to płacić. Anyway, tak cholernie dobrze wyglądający poszedłem na rozmowę o pracę w gigantycznej korporacji "Partner & Partner" w samym centrum Warszawy w nowym biurowcu. "Partner & Partner" ma to do siebie ze cholernie dobrze płaci, więcej niż zarabiam ja, co naprawdę nie jest łatwe bo zarabiam dużo. Gość z którym rozmawiałem był dobry, znał się na rzeczy i sprawił że się spociłem. Co nie jest proste. Dlatego tym bardziej go podziwiam.

 

Po wszystkim w okolicach 10 rano kieruje się do pracy, na luziku, pale peta w samochodzie, muzyka dudni, luz blues po urlopie. I chuj. Na dzień dobry dochodzą mnie ploty że koncem miesiąca mnie wypierdolą na zbity pysk. Podobno jestem lesser-cwancykator. Też mi kurwa nowość. No ale cóż bohater musi brać na klatę takie przeciwności losu i czymże jest to do wygranej polaków z germańskim oprawcą. Gra zdecydowanie warta świeczki. Równowaga szczęścia musi być wkońcu, to udowodnione.

 

Gdy wpierdalałem sobie sushi na śniadanie, dowiedziałem się znowu czegoś nowego. Po pierwsze, sushi chyba było stare. Po drugie, ktoś mi dyma byłą dziewczynę. Normalnie spływało to po mnie jak po kaczce, bo co mnie to, szczególnie że ja sam od tamtego czasu bzyknąłem już parę dziewuch. Więc czemu do cholery mnie to gryzie? Przecież to zupełnie nie w moim stylu. Skąd to dziwne parszywe uczucie które mnie teraz męczy? Co się ze mną dzieje do kurwy nędzy czyżbym na starość robił się miękki? Faaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak. Ostatnia rzecz której teraz potrzebuję to przejmować sie poczynaniami byłych dup.

 

W tego typu sytuacjach awaryjnych trzeba reagować szybko i zdecydowanie. Dlatego zabieram jedną sikse na weekend nad morze, będę się alkoholizował i ją młócił. Powinno pomóc.

badmf