25 letnia starosc
Komentarze: 0
Dzisiejsza notka nie będzie o narzekaniu na podłe życie czy płaczem nieudacznika. O nie nie nie. Będzie o czymś zupełnie innym.
Z racji że dostałem do ręki wypowiedzenie motywacja do pracy spadła do poziomu na którym nie była od dawien dawna. Generalnie w dupie to mam i nikt ani nic nie nakłoni mnie do wykonywania moich obowiązków. Z tego też głupiego powodu dałem się namówić wczoraj na piwsko, sztuk jeden. Oczywiście jak można to było przewidzieć bo od wielu lat się to sprawdza z jednego piwska zrobiło się pięć i pół litra. Co w skrócie oznacza że byłem przaśnie najebany. W trakcie trwania tego wszystkiego przelało się przez knajpę sporo osób. Małolaty, dużolaty, różni najróżniejsi. Z racji że byłem w dresie te odstawione panienki nawet przecież nie spojrzą na takiego zbója. Nie ta liga. No cóż to nie był ani czas ani okazja na podryw więc nie specjalnie się tym przejmowałem. Nie mniej jednak mimo że już później oprócz urżnięcia sie jak prosię niczego innego nie oczekiwałem, pojawiła się młodziutka może 20-letnia dziewczynka, śliczna jak aniołek(z racji że byłem juz zrobiony nie ufałem swoim oczom i pamięci dlatego sprawdziłem rano jak wygląda na zdjęciach na facebook'u). Ta odważna i uśmiechnięta dziewuszka mnie zaczepiła i zaczęliśmy rozmawiać. Na co wszystko patrzył krzywym wzrokiem dwumetrowy grubas (ale o nim nieco później). Z Asią bo tak się ów niewiasta nazywa, zamieniłem raptem kilka słów i równie szybko zniknęła jak się pojawiła. Przyznam się bez bicia że zachowałem się jak amator i już myślałem że jej więcej nie zobacze. Trudno, aczkolwiek szkoda. Na moje szczęście wyszedłem na peta dokładnie w tym momencie w którym jej ekipa opuszczała lokal, wiec poprosiłem ją o numer i zaprosiłem na piwko. Wszystko w standardzie, nic szczególnego prawda? Otóż nie do końca i nie mam na myśli wsciekłego grubasa. Dziewczyna na rozchodne uraczyła mnie takim o to tekstem: "A ja nie jestem dla Ciebie za młoda?"
No nie, no po prostu kurwa no nie, zabrzmiało to jakbym był 50 letnim pedofilem a ona 13 latka z gimnazujm. Przyznam się szczerze że nieco mnie to ubodło. Nigdy o sobie nie myślałem jak o starym ludziu. Puściłem to między uszami. A może ja faktycznie się starzeje??
A teraz wróćmy do grubasa, grubas jak to grubas, był gruby, mial dwa metry wzrostu, pryszcze na gębie i wyglądał jak gracz World of Warcraft. Grubas najwidoczniej miał swierzbienie w kroku bo każdą wraz z która przyszedł w ekipie próbował podrywać. Zaczął od stawiania takiej cycatej blondynie, całkiem fajna notabene i miała naprawde fajne cycki, była tylko troche za gruba. Cycata blondyna łasiła sie ale za plecami miała ulizanego rurko-geja który miał zdecydowanie mniej odwagi od blondyny a już na pewno był bardziej zniewieściały. Piękny chłopiec, jego stary do dziś jest pewnie święcie przekonany że ma córke. Gdy grubas skończył stawiać a cycata blondyna się już najebała, olała sikiem prostym grubasa i rzuciła sie na chudzielca w rurkach namiętnie go całując. Mam nadzieje że ją pyknął. Może zmężnieje. Grubas widząc swoje niepowodzenie zaczął się zabierać za Asie która sprytnie zaczęła rozmowę ze mną. Sam teraz nie wiem czy byłem tylko wybawicielem czy obiektem zainteresowania. Grubas smutny wypił jeszcze dwie lufy i to chyba on spowodował opuszczenie knajpy przez ekipę.
Ja zająłęm się dalej swoim przepysznym jasnym piwkiem z belgii za 14 zl za 0,33 lanym z kija i wódką podtykaną mi pod nos przed barmana (wódka była darmo, barman chciał się po prostu upić) wieczór zakończył się dość spodziewanie, nie wiem jak dotarłem na chate a dzisiaj od rana napierdala mnie okrutnie łeb a w pracy nie byłem.
Wszystko kurwa zgodnie z planem...
Dodaj komentarz