fejm i wojny internetowe
Komentarze: 0
Jak wiecie kupiłem cabrio, jest to stary samochód wart jedna trzy średnie pensje krajowe, nic specjalnego, zwykle małe parszywe cabrio ale... czuję się jak gwiazda rocka albo prezydent, ludzie w Warszawie zwracają uwagę na mnie i mojego parszywka, wiekszą uwagę niż bym sobie życzył w każdym bądź razie. Dziewczyny do mnie machają a "mordeczki" z dalekiej pragi dopingują jak zawijam bok na zakręcie. Serio, nie sciemniam. Wczoraj byłem pod lublinem w muzeum zamoyskich, obejrzeć zamek i dowiedzieć się troche o historii. Przejeżadzałem przez jakąś dziurę zabitą dechami po drodze. Wszyscy i mowię naprawdę o wszystkich, się na mnie gapili, jakby papieża zobaczyli. Dzieciaki mi machały i krzyczały "DZIENDOBRYYYYYYY". Dziwne uczucie, szczególnie że to tylko leciwa mazda...
Ostatnio się nudziłem w pracy, było koło 6 rano więc przeglądałem youtube'a. Wiecie o tym, że na youtubie są mafie? Mafie internetowe? Dissują się na kanałach, zgłaszają swoje filmiki i prowadzą otwartą "wojnę". Internetowe dzieciaki potworzyły sobie internetowe gangi i uważają się za twardzieli. Chryste... do czego to doszło... świat zmierza w bardzo złą stronę... Brakuje staropolskiego wpierdolu pasem w celu wyrównania poprzewracania w dupie do normalnego poziomu. Internet był genialnym pomysłem ale doporowadzi do upadku cywilizacji i wyhoduje lebiegi które nie będą potrafiły poradzić sobie w normalnym życiu.
A teraz zmykam do fryzjera, bo wczoraj usłyszałem od malej dziewczynki że wyglądam jak małpka. Kłaki all over the place ;-)
A tutaj mały bonusik, pioseneczka która idealnie nadaję się do samochodu na bojowy piracki nastrój:
https://www.youtube.com/watch?v=r1bzLapJwN4
Dodaj komentarz