Pamiec zostaje
Komentarze: 3
Niestety aktualnie zapracowuję się na śmierć. Śmieszne jest to że wychodząc z pracy przed 19 nie wiem co ze sobą w domu zrobić. To chyba pracocholizm.
Powspominam trochę, dla kurażu. Zawsze lubiłem pić, moja pijacka historia sięga czasów gdy miałem 7 lat, pojechałem na obóz do chorwacji, kupiłem wińsko w supermarkecie i się nim najebałem. Od tamtej pory wiedziałem że to będzie moim hobby. Z czasem alkohol stał sie anestezjologiem. Po prostu żeby oczyścić łeb musze się napić, po takiej kuracji plus jest jeszcze jeden. Śpie jak dziecko. No może nie jak dziecko, dzieci w nocy srają pod siebie i drą morde, więc powiedzmy, że śpie jak zabity.
W życiu wypiłem dużo. Dużo powyżej średniej ale ja tak już mam, ze wszystkim. Przeczytałem dużo powyżej średniej książek, pracuje dużo powyżej średniej, zarabiam powyżej średniej etc. Więc to nic szczególnego w moim przypadku. Jak mawiają majstry w warsztatach - "ten typ tak ma". Jednak o ile powyżej wymienione rzeczy nie mają negatywnego wpływu tak moje chlanie miało i ma. Po pierwsze, przechlałem naprawde dobrej klasy samochód. Nie mówie o jakimś gównie za 100 tysięcy, licząc na "oko" to ze 2-3x tyle. Więc raczej dużo. Po drugie, często gęsto rano budziłem gówno pamiętając (co jest akurat dobre, bo nie masz od razu moralniaka). Po trzecie, zdrowie pomimo że tytanowe, to troche chuj strzelil i już tak pięknie nie jest.
Miałem taki czas, kiedy jak na dany wiek miałem za dużo pieniędzy, więc każdy balet był gruby, droga wóda, kokaina, burdele etc. Płynąłem solidnie i przez jakiś czas. Ćpanko stało się koniecznością przy każdej okazji. Kokaina, mefedron, feta, mdma i inne syntetyki. Wąchałem co akurat było pod ręką i piłem przy tym litry wódy i tak to trwało. Nie twierdzę że to nie było fajne, nie twierdzę oczywiście że to było mądre, ale uważam że każdy z nas tego typu rausz powinien przeżyć. Sporo można się nauczyć, szczególnie o sobie. Problem polega na tym że ludzie którzy nie mają oleju w głowie, nigdy nie przestaną tak płynąć i wkońcu umrą. Ja przestałem, zmądrzałem i do dzisiaj nawet mając okazję, nie dotykam. Jestem czysty. Nie będzie to łzawa historia o tym jak odmieniła mnie kobieta. O nie. Po prostu dealer od którego kupowałem się przekręcił od własnego towaru. Stanęło mu serducho. A to już daje do myślenia, przynajmniej mi dało, więc zostałem przy wódzie i petach, zestaw disco - sposób na wieczną młodość, a jeśli nie na wieczną młodość to przynajmniej na naprawdę dobrą zabawe.
Dopóki znowu nie otworzę oka rano i nie będę chciał zdechnąć.
niezły wpis pozdrawiam
niezły wpis pozdrawiam
dobry wpis. Pozdro
Dodaj komentarz