Archiwum 21 grudnia 2014


gru 21 2014 Wesołego kopiuj-wklej.
Komentarze (1)

Jakby ktoś jeszcze nie zawuażył idą święta. O ile to w ogóle możliwe niezauważyć. Wszędzie wystroje, choinki, promocje i szał zakupów. Nie lubię świąt. Kojarzą mi sie z sztucznym udawaniem, odpisywaniem na świateczne życzenia-rymowanki wzięte z internetu które dostajesz po parę razy oraz kontaktem z rodziną z którą na codzień nawet nie rozmawiasz. Udawanie miłosierdzia i życzliwości by po dwóch dniach wrócić do cebulowego zachowania budowanego na zawiści i nienawiści. Genialna szopka. No ale nie da się tego uniknąć więc trzeba sie przyzwyczaić. Co nie oznacza że trzeba to lubić.

 

W okresie świątecznym unikam sklepów. Wszystkich oprócz tych w których moge kupić fajki i browar. Niestety z racji że matka u mnie mieszka i mieszkać będzie jeszcze przez jakiś czas dzisiaj nie było mi dane. Jest to kobieta wspaniała jako współlokatorka. Nie czepia się, nie wtyka nosa w nie swoje sprawy, właściwie to się więcej mijamy a jak rozmawiamy to branżowo. Mieszkanie z nią nie jest specjalnie meczące, ale jak każda kobieta ma słabośc do szpargałow, figurek, doniczek, kwiatków i całego tego badziewia. Co za tym idzie mam mieszkanie wystrojone w iście świąteczny sposób a na drzwiach wejściowych coś wisi. Nie chcę mi się robić o taką pierdołę afery więc niech już sobie to będzie i tak mnie częściej nie ma niż jestem. Z racji tej słabości oczywistym jest że musi być i choinka. Która to koniecznie musiała być kupiona dzisiaj...

 

Otwieram skacowane oko po 10, w mordzie suszarnia łeb jak ze szkła, wpadłem do kuchni po tabletki i wodę a przy okazji jak obuchem w łeb otrzymałem informację że to dzisiaj przypada mi zaszczyt taszczenia świątecznego badyla. Och kurwa. Już pominę fakt że na miejscu gdzie znajduję się płatny parking wyrósł las a w tym lesie ludzi więcej niż populacja Chin. Matula oczywiście wybrała największe bydle które nie dość że nie weszło do auta to jeszcze w środku zostawiło runo leśne. Byłem za bardzo skacowany żeby się tym przejmować. Trudno miejmy to z głowy.

 

Badyl postawiony i wystrojony, jest git. Nawet ładnie wyszedł no i pachnie co akurat lubię. Zapach lasu jest obok zapachu whisky moim ulubionym. W świetach jest jednak rzecz którą lubię. Po pierwsze to wolne od pracy, po drugie to żarcie. No i prezenty też są spoko.

badmf