Archiwum 23 sierpnia 2015


sie 23 2015 niedziela dzien cwela
Komentarze (0)

Kompletnie nie miałem pomysłu na tytuł zatem posłuzyłem się staropolskim przysłowiem, no i mam kaca wiec jestem równie kreatywny co sikający kot.

 

Wczoraj pogoniłem moją lube, fajna dziewczyna nie powiem, podpadała by nawet pod ideał kobiety z którą można się hajtać. Materiał na żonę perfecto. Niestety po tych paru miesiącach doszedłem do wniosku, że to jeszcze nie czas i należy się jeszcze troche pobawić. Tak też zamierzam zrobić. W przyszłym roku jednak zrobie kolejne podejście. Kiedys sie ustatkować trzeba... chyba... anyway, obeszło się bez zbędnych ekscesów i rozstaliśmy się w pokoju i zgodzie. Oczywiście była grana drama pt: "byłam dla Ciebie tylko zabawką" ale to standardowa zagrywka i należy się jej spodziewać za każdym razem. To jak z piłkarzami reprezentacji polski, nigdy nie przyznają się, że dali dupy bo są bandą chuja. Zatem wszystko zgodnie ze standardami. Nic jej nie będzie, jest bardzo ładna i bardzo miła, więc znalezienie sobie kogoś dla takiej dziewczyny to 15 minut.

 

Zacząłem korzystać z tindera, fantastyczna aplikacja pełna kobiet, bez ruszania się z domu. Wszystko pod ręką. Ogladasz fotki, klikasz zielone serduszko i jak ona Ci kliknie takie samo serduszko możecie gadać. Dużo łatwiej wyrwać cokolwiek niż na żywo a dziewuchy wrzucają tam swoje zdjęcia w samej bieliniźnie lub w stroju kąpielowym. Wiem, że dziewczyny na zdjęciach oszukują więc będę odpowiednio uważał, żeby się na kawe z jakimś czortem nie umówić. Nie mniej jednak już czuję, że to będzie zabawna aplikacja :-)

 

Wczoraj siedzieliśmy na leżaczkach z ekipą w cudzie nad wisłą i piliśmy łychę z racji, że ja miałem złamane serce po rozstaniu. Genialne miejsce do spędzenia wolnego wieczoru, muzyczka sobie gra, ludzie tańczą kto nie chce usadowi dupsko na leżaczku i można sobie na legalu popijać co sie komu tylko podoba i niekoniecznie kupując to w barze. Podejście pełen luz, ludzi multum, klimat liga mistrzów. Po drugiej flaszce zaczęło się pierdolenie o polityce i biznesach i zupełnie przez przypadek wpadliśmy na genialny pomysł na zarobki. Tylko trzeba go zrealizować... i znaleźć wilka morskiego który może pływać łódką. Będzie kurwa zabawnie, tak cos czuje.

 

Delikatnym problemem w robieniu biznesu przeze mnie na boku jest... brak forsy. W lipcu wpływów na końcie miałem 25 tysięcy... a wydałem 27 tysi i chuj. Musze zacząć więcej zarabiać.

badmf