Komentarze (1)
Ostatnio pracuje po parenaście godzin dziennie, nawet w weekendy, jestem zmęczony psychicznie i mam dość. Projekt jest tak cholernie trudny, że czuje się jakby ktos przewiązał mi opaską oczy i wepchnał na pole minowe. To jest nierobialne pomimo starań i chęci. Po prostu kurwa nierobialne. Najgorsze jest to, że wepchneli mnie w bagno z informacją że mam pełne wsparcie a jedyne co robią to skaczą mi po głowie jak tylko nieco wychylę głowę po troche oddechu. To jest ten moment w którym mówie, że mam to wszystko w dupie, po prostu przestało mi już zależeć. A niech mnie wypierdolą. Znowu pale jak smok i opuszczam siłownie bo jak wracam z pracy już jest zamknięta. Trzeba było iść do uczciwej pracy rowy kopać a nie się brać za kierownikowanie. A do tego wszystkiego zlikwidowali parking przy firmie i za cholere nie wiem jak oni widzą moje jeżdzenie do pracy jak i klienta... Autobusem? Rowerem może? No kurwa... Może niech jeszcze ciepłą wodę zakręcą i kawe zabiorą. W tym kraju nie dba się o pracownika, nawet na wyższym stanowisku, nic a nic.
Jest skurwiale zimno i pada snieg, zaniechałem wszelakich eskapad na miasto, chyba się starzeję. W zamian spędziłem miły wieczór z dziewczyną z Syberii, która po 3 miesiącach pobytu w polsce mówi całkiem płynnie po polsku. Co mnie niezmiernie zadziwia. Dziewczyna jest genialna i bardzo rozkoszna w sposobie w jakim mówi no i do tego wszystkiego jest cholernie śliczną brunetką o dużych brązowych oczach. Jestem taki bezbronny. Tak bardzo bezbronny.
A może by tak tym wszystkim pierdolnąć, zapakować samochód potrzebnymi szpargałami i uciec w diabły poza granicę tego zapomnianego przez boga kraju i rozpocząć życie w cywilizowanym miejscu takim jak Szwecja? Zastanawiam się nad tym solidnie. Przecież życie po to jest, żeby pożyć, a nie się zajeżdzać dla forsy. Nawet jeśli to całkiem dużo forsy.
Mam pierwszą niedziele wolną od dawna od rana leżę w łóżku i nie mam najmniejszego zamiaru się z niego ruszać. Nadrabiam zaległości w prasie. Górnicy dalej strajkują i swoim strajkiem utrudniają życie innym ludziom. Banda jebanych egoistów. Gówno ich strajki przyniosą jak nie zaczną uprzykrzać życia tym fagasom którzy faktycznie decydują, a nie bogu ducha winnym kierowcom i całej reszcie. Którzy pracować chcą i muszą pomimo że nie mają 14stek barbórek i innych dodatków. A na sam koniec wpadła psiarnia i jak za starych przed 89' czasów pozamiatała towarzystwo bronią gładko-lufową. W kraju demokracji należącym do UE strzela się do ludzi. I wszyscy uważają że to spoko. Czy to wszystko nie jest popierdolone???